Życzliwość to piękna cecha:)

Tydzień okazał się bardzo pracowity. Blog ruszył już tak na poważnie. Oczywiście dzięki pomocy pewnych przemiłych osób. Chciałabym w tym miejscu podziękować przede wszystkim mamie Paulinie (matki polki i potwory wózkowe) i mamie Ani (mamie doskonałej Bo My Mamy).
A także wszystkim innym osobom, które w ostatnich dniach skierowały do nas wiele swojego ciepła i życzliwości. Dajecie nam wiarę w to, że warto... Że to co robimy ma sens:)
Jeszcze raz bardzo dziękujemy:)

A co u nas? Szycie, mierzenie, projektowanie, pisanie :) Czyli to co lubimy najbardziej. Ale jak przystało na prawdziwe mamuśki mamy jeszcze mnóstwo innych spraw na głowie.

W domu O wielkie porządki, gotowanie, pieczenie... Bo nasz O w sobotę będzie świętował roczek:) Mama myje okna, robi zakupy, szykuje menu, a w międzyczasie szyje literkowe zamówienie dla Wiktorka. Na szczęście ma w domu tatę, który odpoczywa na urlopie ojcowskim. Także w sobotę wielka rodzinna impreza, a w niedzielę małe after party z H :)

A co u H? Podobnie mama kroi, szyje, pisze i próbuje wziąć się za świąteczne porządki. Na razie ma na koncie pranie pluszaków i szorowanie pozostałych skarbów. Tak szczerze nawet nie wiem kiedy się tyle tego nazbierało... Był plan sprzątania w szafkach, ale H za bardzo w tym pomaga i w konsekwencji przynosi to odwrotny skutek. Tata całe dnie w pracy, więc chyba porządki przełożymy na kolejny tydzień...

Co do naszej twórczości to znowu coś powstało. Tym razem w wersji dla dziewczynek. Będzie kwiatowo, wiosennie, świeżo... Już nie mogę się doczekać jak to zobaczycie :)  I obiecuję, że będzie to już dzisiaj.

Do zobaczenia.

Pozdrawiamy:)
LuLajkowe mamy

2 komentarze: