Przepis na wiosnę...

Tak długo na blogu panowała cisza, że nie wiemy od czego zacząć...

Zaczniemy więc od podziękowań. Po raz kolejny wielki ukłon w stronę mamy Pauliny za to, że ma serce wielkie jak na Potworę przystało. Kochana Paulinko dziękujemy za Twój czas, za to, że zechciałaś nam pomóc. I trochę też za wczorajszy post, z którego dowiedziałyśmy się, że zaczęłyśmy działać na blogu korzystając z metody na Nowego. Nieźle się ubawiłyśmy czytając Twój kolejny fenomenalny wpis:)

Przy okazji przepraszamy, za brak wpisów. Oddałyśmy się świątecznemu obżarstwu i rodzinnym rozmowom, maszyny poszły w odstawkę. Jednym słowem dopadło nas błogie lenistwo. Ale teraz pora brać się do pracy bo idzie wiosna. Nowe pomysły, nowa energia, słońce za oknem:) Tak na to właśnie czekałyśmy!

Jako, że wiosna bardzo kwapiła się z nadejściem, postanowiłyśmy troszkę jej pomóc. Postawiłyśmy zatem na pastele. Przy okazji, że H świętowała swój roczek dostała w prezencie całkiem nowe, pastelowe literki, które jak widzicie postanowiła od razu zabrać sprzed obiektywu:)




Literki w pierwszej wersji miały pełnić funkcję ozdobną. Miały sobie spokojnie stać i cieszyć oczy mamy:) Okazało się jednak, że H miała względem nich całkiem inne plany. Tak bardzo jej się spodobały, że zrobienie zdjęć bez jej udziału stało się niemożliwe.



Literki szybko zniknęły z łózka i powędrowały na podłogę. Okazały się naprawdę świetną zabawką:) H brała je do rączek, tuliła, przekładała, wyrzucała, podnosiła... Chyba naprawdę trafiłyśmy w jej gust:)
Miały sobie stać spokojnie na łóżeczku a tymczasem już nie stoją tylko leżą w nim razem z H. 

To się właśnie nazywa sukces. Kiedy robisz coś sama, a potem widzisz jak Twoje dziecko odkłada drogie zabawki i wybiera właśnie to! Rozpiera nas duma:)



 Do literek postanowiłyśmy dołożyć jeszcze trochę wiosny. Powstały zatem kwiatuszki w wersji mini, które ostatecznie zawisły w oknie w pokoju H. Teraz wiosna nie ma już wyjścia. Musi przyjść!




 A tak przy okazji literek pokażemy Wam kawałeczek tego co właśnie się tworzy. Nasze miętowe podusie z bajecznymi pastelowymi słonikami i nie tylko. 
No taki przepis na wiosnę musi się sprawdzić. Są i ptaszki, trochę kwiatków, parę groszków, mnóstwo ciepłych barw a do tego kolorowe słonie. Wiosno! Masz jeszcze jakieś pytania? Dajemy Ci czas do końca tygodnia i masz się u nas zjawić! To nasze ostatnie słowo:)




Jeśli literki Wam się podobają to z przyjemnością uszyjemy je dla Waszych maluszków:) W razie pytań prosimy o kontakt: lulajka.handmade@gmail.com

A tymczasem pozdrawiamy i obiecujemy już na tak długo nie znikać. Wracamy razem z wiosną:)

LuLajkowe mamy:)



10 komentarzy:

  1. jakie cuda !! strasznie mi się podobają :D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne literki:) ps date w tym kwadraciku robiłas sama?

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne.
    Ja czekam z niecierpliwością na poduchy bo u nas zapotrzebowanie poduchowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ila niestety nie robiłam jej sama:( Miałam wspaniałego pomocnika:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooooo w końcu:) Bo już myślałam, że zacznę pukać do Was czy ż(sz)yjecie:) A literki piękne:) Nasza Hanuś ma drewniane, ale nad materiałowymi myślimy:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło, że o nas pamiętałyście:)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie że już jesteście :) musicie pisac częściej, jak widać mamy niedobór :
    ) literki świetne, ile za sztukę sobie liczycie?

    OdpowiedzUsuń
  8. JuSia obiecujemy już nie znikać;) A cena literki to 9zł za sztukę. Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Literki są cudne :D nie dziwię się, że Hania się nad nimi rozpływa :D

    OdpowiedzUsuń